Idea kampanii
[Film z audiodeskrypcją]
Kogo widzimy, gdy patrzymy na nieznajomą osobę? Dlaczego tak łatwo przychodzi nam oceniać po przysłowiowej okładce, szufladkować, wydawać opinię o drugim człowieku na podstawie jego wyglądu czy przynależności do jakiejś grupy? „Zobacz osobę” to kampania społeczna, której celem jest zwrócenie uwagi na zjawisko oceniania i stereotypizacji, a także przypomnienie o wartości i niezbywalnej godności każdego człowieka.
Bohaterami kampanii są Basia, Khadidża i Kacper, którzy na co dzień mierzą się ze zjawiskiem oceniania. Zgodzili się opowiedzieć nam, jak bywają postrzegani, żyjąc z chorobą, należąc do mniejszości religijnej czy generacji Z. Koniecznie poznajcie bliżej naszych bohaterów!
W kampanię zaangażowali się także influencerzy, którzy na swoich profilach w mediach społecznościowych zaprosili do refleksji nad mechanizmem oceniania, sami stykając się niejednokrotnie z krytycznymi komentarzami z powodu wybranego stylu życia, osobistych decyzji czy wyrażenia – odmiennego niż powszechne – zdania na jakiś temat. Kampanię wsparli: aktorka Anna Powierza, wokalista Bard Kowalski, a także dziennikarze Monika Rachtan i Pan Dociekliwy.
20. rocznica śmierci Jana Pawła II
Kampania społeczna „Zobacz osobę” została zainicjowana przez Centrum Myśli Jana Pawła II, warszawską instytucję kultury, z okazji 20. rocznicy śmierci papieża. Karol Wojtyła – Jan Paweł II widział osobę w drugim człowieku. Otwartość na drugiego, także „innego”, uważność na każdą osobę i troska o nią to charakterystyczne cechy nie tylko jego nauczania, ale także sposobu bycia.
2 kwietnia 2005 roku, i w dniach bezpośrednio poprzedzających śmierć Jana Pawła II, wydawało się, że jako społeczeństwo jesteśmy gotowi, by podjąć we wzajemnych relacjach personalistyczne podejście, tak mocno wskazane przez papieża. Na chwilę ucichły spory polityczne, różnice światopoglądowe zeszły na drugi plan, miejsce wrogości zajęła życzliwość. Na chwilę.
Po 20 latach od śmierci Jana Pawła II zadajemy sobie pytanie: gdzie jesteśmy teraz? Tempo życia, społeczna polaryzacja, poczucie anonimowości w Internecie to tylko niektóre czynniki, które sprawiają, że przestajemy się dostrzegać lub łatwo wchodzimy w powierzchowne oceny. Czy jest szansa zmienić perspektywę patrzenia? 20. rocznica śmierci papieża to dobra okazja, by również na Jana Pawła II spojrzeć ponownie jako na osobę, nie poprzestając wyłącznie na wybiórczej dziennikarskiej narracji i memicznych przedstawieniach.
Karol widział osobę. A Ty?
Bohaterowie
Mechanizm oceniania
Ludzka twarz jest niczym otwarta księga – pełna znaków, emocji i wskazówek, które nasz mózg odczytuje w mgnieniu oka. Wystarczy rzut oka na nową osobę, by uruchomił się cały skomplikowany proces umysłowego kodowania i interpretacji. Nim zdążysz się zastanowić, kogo widzisz, Twój umysł już wydał werdykt. Czy tej osobie można zaufać? Czy jest dominująca, pewna siebie, a może skryta i nieśmiała? Choć wydaje się to niezwykłe, ten automatyczny mechanizm oparty na dwóch wymiarach percepcji twarzy, wiarygodności oraz dominacji1, to wynik ewolucyjnej potrzeby – pozwalał on naszym przodkom błyskawicznie ocenić, kto jest sprzymierzeńcem, a kto potencjalnym zagrożeniem.
Ale czy nasz umysł zawsze ma rację? Niestety, automatyczne mechanizmy, choć szybkie i skuteczne, bywają także zwodnicze. Nasze mózgi są mistrzami wypełniania luk w wiedzy. Kiedy brakuje nam informacji o danej osobie, umysł nie pozostawia pustki – uzupełnia ją najbardziej prawdopodobnymi skojarzeniami, które często bazują na stereotypach (bądź innych informacjach silnie powiązanych w ramach sieci asocjacyjnej)2. Widzisz starszego mężczyznę w garniturze? Być może twój umysł już dopisał do niego historię o jego powadze i sukcesie. Zauważasz młodą kobietę w sportowym ubraniu? Podświadomie zakładasz, że lubi aktywny tryb życia. A jeśli ktoś nosi symbol kojarzony z konkretną kulturą lub religią? Twój mózg automatycznie przypisuje tej osobie cechy, które niekoniecznie muszą być prawdziwe. Właśnie na tym polega stereotypizacja.
To właśnie tutaj leży niebezpieczeństwo. Pierwsze wrażenie często staje się dla nas wyrocznią, choć w rzeczywistości może być mylne. Ile razy zdarzyło Ci się zaskoczyć, gdy po lepszym poznaniu drugiej osoby okazywało się, że Twoje pierwsze osądy były całkowicie błędne? Nieświadomie daliśmy się złapać w pułapkę uproszczeń (heurystyk i stereotypów), które rządzą naszym myśleniem.
Czy można się temu przeciwstawić? Tak, ale wymaga to świadomego wysiłku. Musimy nauczyć się kwestionować nasze pierwsze skojarzenia i nie zatrzymywać się na powierzchownych ocenach. Warto spojrzeć głębiej, wsłuchać się w drugiego człowieka i dać mu szansę, by pokazał, kim naprawdę jest. To przejście od przetwarzania kategorialnego do opartego na unikalnych atrybutach osoby (jest to tzw. indywiduacja)3 jest trudne, ale niezwykle wartościowe. Bo w świecie pełnym uproszczonych schematów prawdziwe poznanie drugiego człowieka staje się nie tylko aktem wrażliwości, ale i odwagą.
dr Wiktor Soral
psycholog społeczny, adiunkt na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a także członek Ośrodka Badań Psychologicznych w Instytucie Studiów Społecznych UW. W swoich badaniach zajmuje się psychologicznymi mechanizmami odpowiedzialnymi za ekspresję uprzedzeń, posługiwanie się stereotypami oraz za wiarę w teorie spiskowe.
1 Patrz, Oosterhof, N. N., Todorov, A. (2008). The functional basis of face evaluation. Proceedings of the National Academy of Sciences, 105(32), 11087-11092.
2 Patrz, Collins, A. M., Loftus, E. F. (1975). A spreading-activation theory of semantic processing. Psychological Review, 82(6), 407.
3 Nie należy mylić z pojęciem stosowanym w psychoanalizie. Tu odnosi się ono do postrzegania osoby opartego nie na kategorii społecznej, ale na osobie. Patrz, Fiske, S. T., Neuberg, S. L. (1990). A continuum of impression formation, from category-based to individuating processes: Influences of information and motivation on attention and interpretation. [W:] Advances in experimental social psychology (Vol. 23, pp. 1-74). Academic Press.
Komentarz do wyników ankiety przeprowadzonej w I odsłonie kampanii
Osoby uczestniczące w ankiecie proszono o udzielenie odpowiedzi najbliższej skojarzeniu, które jako pierwsze przychodziło im do głowy, gdy patrzyły na osobę na plakacie. Trzy z czterech opcji zawierały nieprawidłowe opisy, zgodne ze stereotypami dotyczącymi kategorii społecznych, do których należała osoba na plakacie. Jeden z opisów zawierał natomiast informację poprawną, lecz niestereotypową. Należy podkreślić, że zdjęcia osób na plakatach w żaden sposób nie pozwalały na identyfikację prawidłowej odpowiedzi. Osoba biorąca udział w ankiecie miała zatem kilka możliwości wyboru: 1) mogła wybrać odpowiedź losowo; 2) mogła posłużyć się jedną z informacji stereotypowych; 3) mogła powstrzymać się od stereotypowego myślenia i wskazać odpowiedź prawidłową.
Uzyskane wyniki wskazały, że skłonność do posługiwania się stereotypami w dużym stopniu zależy od kategorii społecznej osoby przedstawionej na zdjęciu. W przypadku zdjęcia Kacpra (przedstawiciela generacji Z) niemal 90 procent uczestników wybrało odpowiedzi stereotypowe. W przypadku Basi (osoby z chorobą skóry) 48 procent osób wskazało odpowiedzi stereotypowe. Natomiast w przypadku Khadidzy (przedstawicielki mniejszości muzułmańskiej) 19 procent badanych wybrało odpowiedzi stereotypowe.
Uzyskane dane sugerują, że postrzeganie młodych osób (nie jest jasne, czy dotyczy to wyłącznie mężczyzn) w dużym stopniu opiera się na stereotypach, czyli stwierdzeniach, które często mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Tego rodzaju uogólnienia mogą stanowić podstawę adultyzmu, czyli dyskryminowania osób ze względu na ich młody wiek, wynikającego z przypisywanej im nieporadności, naiwności, braku powagi czy nadmiernego egocentryzmu. Dotychczas problem adultyzmu pojawiał się jedynie w nielicznych badaniach dotyczących uprzedzeń (np. Bell, 1995) i rzadko był podejmowany przez organizacje zajmujące się walką z dyskryminacją. Adultyzm jest również słabo obecny w świadomości społecznej i nie zawsze bywa uznawany za problem. Negatywne opinie o młodych ludziach są prawdopodobnie postrzegane jako bardziej akceptowalne niż negatywne opinie o osobach starszych, a stereotypy dotyczące młodzieży często pojawiają się w mediach i tekstach kultury (por. Francioli i in., 2024).
Warto jednak zauważyć, że w przypadku zdjęć Basi i Khadidzy większość osób wskazała odpowiedzi poprawne. Co więcej, dane wskazują, że niestereotypowe odpowiedzi były wybierane w ich przypadku znacząco częściej, niż wynikałoby to z przypadku. Uczestnicy ankiety mogli domyślić się podchwytliwego charakteru pytań i ich związku ze stereotypowym myśleniem, dlatego wybrali jedyną odpowiedź niezwiązaną ze stereotypem. Należy zaznaczyć, że poprawne rozpoznanie tej odpowiedzi wymagało znajomości istniejących stereotypów dotyczących danej kategorii społecznej – musiały one być dostępne w umysłach badanych. Jednak w tym kontekście osoby te świadomie ich nie zastosowały. W innych sytuacjach te same stereotypy mogą zostać aktywowane lub nie, w zależności od motywacji do ich unikania. Takie strategiczne podejście do stereotypów – ich stosowanie lub unikanie w zależności od kontekstu – jest zgodne z koncepcją „motywowanego taktyka” (Fiske, Taylor, 1991).
Pewną zagadką pozostaje, dlaczego uczestnicy badania kontrolowali swoje odpowiedzi w przypadku Basi i Khadidzy, ale nie w przypadku Kacpra. Być może rolę odgrywała tutaj płeć osoby przedstawionej na plakacie. Wiele negatywnych stereotypów dotyczących różnych grup społecznych opiera się na męskich prototypach. Innymi słowy, aktywizacja obrazu danej kategorii społecznej przywołuje jej centralny wizerunek, który w większości przypadków jest męski. Przykładowo, kategoria „osoba czarnoskóra” najczęściej wywołuje skojarzenie z czarnoskórym mężczyzną, a nie kobietą (np. Zárate, Smith, 1990). Możliwe więc, że obserwowane różnice tłumaczy intersekcjonalna teoria uprzedzeń (np. Ghavami, Peplau, 2013).
Zaskakujące jest również to, jak niewiele osób udzieliło stereotypowej odpowiedzi w przypadku Khadidzy (przedstawicielki mniejszości muzułmańskiej). Badania sondażowe wielokrotnie wskazywały, że postawy Polaków wobec muzułmanów są znacznie bardziej negatywne niż wobec wyznawców innych religii (np. CBOS, 2019). Jednocześnie większość społeczeństwa nie zna osobiście żadnej osoby wyznania muzułmańskiego. Warto jednak zwrócić uwagę, że ankieta była przeprowadzona w Warszawie, gdzie prawdopodobieństwo spotkania kobiety w hijabie jest znacznie wyższe niż w innych regionach kraju (zwłaszcza na wsiach i w małych miejscowościach). Kobiety w hijabie często można spotkać w pobliżu uczelni wyższych, gdzie studiują. Kontakt z przedstawicielkami tej grupy może przyczyniać się do obalania stereotypów. Według licznych badań, kontakt międzygrupowy jest jedną z najskuteczniejszych metod redukcji uprzedzeń (Pettigrew, Tropp, 2006).
Choć omawiana ankieta ma niewątpliwy walor edukacyjny, należy powstrzymać się od wyciągania z niej daleko idących wniosków. Po pierwsze, uczestnicy badania stanowili specyficzny wycinek polskiego społeczeństwa – byli to nie tylko mieszkańcy Warszawy (wielkość miejscowości zamieszkania jest istotnym korelatem poziomu uprzedzeń), ale również osoby, które zdecydowały się zatrzymać i wypełnić ankietę. Możliwe, że już na wstępie cechowały się one wyższym niż przeciętny poziomem otwartości na doświadczenia. Otwartość na doświadczenie jest według badań najsilniejszym korelatem niskiego poziomu uprzedzeń (Sibley, Duckitt, 2008). Po drugie, ankieta opierała się na pojedynczym pytaniu, w którym duży wpływ na odpowiedź mógł mieć przypadek lub spryt. Trudno więc uznać ją za rzetelne narzędzie diagnozy skłonności do posługiwania się stereotypami. Po trzecie, badanie przeprowadzono w warunkach terenowych, co zwiększa trafność ekologiczną, ale obniża trafność wewnętrzną – wiele niekontrolowanych czynników mogło wpłynąć na odpowiedzi uczestników.
Pomimo tych zastrzeżeń metodologicznych koncepcja badania wydaje się interesująca, a uzyskane wyniki mogą stanowić inspirację do dalszych badań nad stosowaniem stereotypów w przestrzeni publicznej.
dr Wiktor Soral
psycholog społeczny, adiunkt na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a także członek Ośrodka Badań Psychologicznych w Instytucie Studiów Społecznych UW. W swoich badaniach zajmuje się psychologicznymi mechanizmami odpowiedzialnymi za ekspresję uprzedzeń, posługiwanie się stereotypami oraz za wiarę w teorie spiskowe.
Literatura cytowana:
Bell, J. (1995). Understanding adultism: A key to developing positive youth-adult relationships. The Freechild Project.
CBOS (2019). Postawy wobec islamu i muzułmanów. Komunikat z Badań. Centrum Badania Opinii Społecznej. https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2019/K_148_19.PDF
Fiske, S. T. T., Taylor, S. E. (2020). Social cognition: From brains to culture. Sage Publications.
Francioli, S., Shakeri, A., North, M. (2024). Americans harbor much less favorable explicit sentiments toward young adults than toward older adults. Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America, 121. https://doi.org/10.1073/pnas.2311009121.
Ghavami, N., Peplau, L. (2013). An Intersectional Analysis of Gender and Ethnic Stereotypes. Psychology of Women Quarterly, 37, 113 – 127. https://doi.org/10.1177/0361684312464203.
Pettigrew, T. F., Tropp, L. R. (2006). A meta-analytic test of intergroup contact theory. Journal of Personality and Social Psychology, 90(5), 751–783. https://doi.org/10.1037/0022-3514.90.5.751
Sibley, C. G., Duckitt, J. (2008). Personality and prejudice: A meta-analysis and theoretical review. Personality and Social Psychology EReview, 12(3), 248-279. https://doi.org/10.1177/1088868308319226
Zárate M. A., Smith E. R. (1990). Person categorization and stereotyping. Social Cognition, 8, 161–185.
Personalizm
Jedyny. Niepowtarzalny. Unikalny. Niezastąpiony. Taki jest każdy człowiek. Nasza odrębność i wyjątkowość stanowią fundament naszej tożsamości. Każdy z nas tworzy osobny, wyjątkowy świat, przy którym blednie cały wszechświat. Każda osoba jest wolna i niezależna, kieruje sobą i ponosi pełną odpowiedzialność za swoje życie.
Takie jest ideowe przesłanie personalizmu – kierunku myślowego, który postrzega osobę ludzką jako najwyższą wartość i ostateczny cel wszelkich działań. To w człowieku personalizm widzi centrum życia społecznego. Dobro osoby stanowi najwyższe kryterium oceny wszelkich działań i polityk. Życie społeczne, gospodarcze i polityczne powinno być podporządkowane dobru jednostki, umożliwiając każdemu rozwinięcie pełni swoich naturalnych możliwości i predyspozycji. Rodzina, społeczeństwo, naród i państwo mają obowiązek chronić, wspierać i dbać o rozwój każdej osoby – leży to w ich najlepiej pojętym interesie.
Osoby właściwie uformowane, które rozwinęły pełnię swoich fizycznych i duchowych sił, stanowią jedyny naturalny fundament wszelkich wspólnot. To one najlepiej rozumieją ścisłą zależność między własnym rozwojem a rozwojem społeczności, do których należą.
Karol Wojtyła, jako etyk, teolog, a w końcu papież, głosił personalizm chrześcijański, oparty na wizji osobowego Boga, który z miłości stwarza człowieka. Dlatego też miłość jest najwłaściwszą relacją, jaką powinniśmy mieć wobec innych osób. W miłości dokonuje się tajemnicze przekroczenie naszej osobowej indywidualności na rzecz komuni z drugą osobą. Taka „rezygnacja” z siebie stanowi paradoksalnie najwyższy stopień życia osobowego. Zagadnienie to Karol Wojtyła poruszał w swoich kluczowych dziełach: Miłość i odpowiedzialność oraz Osoba i czyn.
Czy personalizm jest łatwy do wdrożenia w codzienne życie i relacje międzyludzkie? I tak, i nie. Tak – ponieważ każdy z nas czuje, że jest kimś odrębnym i wolnym, i pragnie być traktowany w sposób indywidualny, osobowy. Nikt nie chce być tylko jednym z wielu, trybikiem w maszynie. Nikt nie chce być sprowadzany do abstrakcyjnej kategorii – rasy, płci, klasy społecznej czy stereotypów związanych z wyglądem zewnętrznym. Nasza wewnętrzna indywidualność krzyczy: „Nie jestem tylko tym, co widać! To, co najbardziej moje, jest ukryte w moim wnętrzu. Zadaj sobie trud, by to poznać i zrozumieć”. Nie – ponieważ stałe skupienie na indywidualności drugiego człowieka wymaga uważności i wysiłku. Z natury mamy skłonność do szufladkowania innych, co ułatwia nam życie, ale jednocześnie blokuje prawdziwe poznanie drugiej osoby. Od najmłodszych lat jesteśmy sprowadzani do określonych kategorii: w szkole jesteśmy częścią masy uczniowskiej, w przychodni – pacjentami, w pracy – specjalistami, w urzędzie – petentami. W bliskich relacjach łatwiej nam zachować naszą wyjątkowość, choć i tu bywa różnie.
Nie mamy niemal żadnego wpływu na to, jak inni nas postrzegają. Choć cudze opinie mogą nas ranić, rzadko możemy je zmienić. Ludzie będą oceniać nas po wyglądzie i klasyfikować jako „swojego” lub „obcego” – często nie z własnej winy, lecz dlatego, że sami zostali uprzedmiotowieni i nie mieli szansy rozwinąć swojej wewnętrznej indywidualności.
Mamy jednak niemal nieskończony wpływ na siebie samych. W swoim wnętrzu jesteśmy królami. Możemy je poznawać, rozwijać i umacniać – i nikt nie może nam tego odebrać. Tu jesteśmy sobą. Tu jesteśmy osobą – naprawdę.
dr Bartosz Wieczorek
filozof i teolog, kierownik Instytutu Badań Naukowych Centrum Myśli Jana Pawła II, wykładowca na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Redaktor książek naukowych, autor kilkunastu publikacji naukowych z zakresu filozofii i teologii.